Z pomyłek językowych może dojść czasami do sympatycznych sytuacji.
Poszukując Lasu Endymiona (
bluebells wood ) trafiliśmy w okolice Brukselii i Waterloo do Halle, a konkretnie do tamtejszego lasu bukowego nazywanego odpowiednio
Hallerbos po holendersku,
Halle de bois po francusku , a po japońsku akurat
Haru no mori. Słówko
Haru w japońskim oznacza też i wiosnę, czyli "las w Halle" można rozumieć jako "Wiosenny Las". Co zdaje się wyjaśnia, dlaczego na wiosnę połowę chętnych na spacery po tym lesie stanowią właśnie Japończycy, chociaż w okolicach Brukselii mieszka ich zaledwie coś ponad dwa tysiące. Na szczęście nie wszyscy z nich byli tego samego dnia w lesie co my :) niemniej jednak napotkaliśmy tego dnia dużo więcej spacerowiczów japońskich niż innych narodowości,co zważywszy na fakt wizyty w dzień roboczy było już nieco zaskakujące.
 |
Piknik po japońsku, czyli obento pod Waterloo |
W tym niezwykle upalnym roku 2011 już 29 kwietnia wiosna uciekała przed latem i przepiękne endymionki zapadały w swój odwieczny sen, ale udało nam się zrobić kilka zdjęć :
Na japońskim blogu z
Halle de Bois można podziwiać endymionki jeszcze w pełnym rozkwicie, a na tej niemieckojęzycznej stronce o
Błękitnym lesie Hueckelhoven prócz pięknych zdjęć także informacje o sposobach dojazdu do
bluebells wood w Niemczech, jako że pobycie w Waterloo udało nam się jeszcze odkryć jedno, podobno jedyne takie miejsce w Niemczech ( pomiedzy Doveren i Baal, niedaleko Mönchengladbach), w którym można podziwiać te kwiaty. Ten las rozciąga sią po nieco mniejszej przestrzeni niż w Belgii, niemniej jednak planujemy już wyjazd na przyszły rok, zdecydowanie na początku kwietnia, by zdążyć tym razem przed przedwczesnym latem.
 |
bluebells wood, endymionki, hiacyncik hiszpański, hiszpańskie dzwoneczki, das Hasenglöckchen, die Glockenblume |