niedziela, 27 marca 2011

Błękitna wstążka krokusów - das blaue Band am Rhein

Od 2008 w düsseldorfskim parku Golzheim nad Renem sadzi się cebulki krokusów.
Aktualnie jest zasadzonych już ponad 6,5 miliona  na długości 2,5 kilometra, a ponieważ cebulki Crocus thommasianus wymieszano z innymi gatunkami fioletowych krokusów, to błękitną wstęgę można podziwiać aż przez sześć tygodni. Miasto w ramach zachęty turystycznej  rozdaje też małe prezenciki :  krokusy w doniczkach
Zdjęcia zrobione 13.3 2011.

Dwa tygodnie po trzęsieniu ziemi w Japonii


Kwiaty pod ambasadą japońską w Düsseldorfie dwa tygodnie po tsunami
wśród kwiatów i list w dziecięcej kopercie
"1000 żurawi dla Japonii",
uczestnicy akcji składają z origami papierowe żurawie 

czwartek, 17 marca 2011

Shoganai - nic się nie da zrobić (?)

Robiliśmy te zdjęcia w zeszłą sobotę, próbując na spacerze poukładać myśli. Jednak nie udaje nam się nie myśleć o tej tragedii. W Japonii  twierdzą, że to tylko zachodnie media stwarzają panikę,  w naszym odbiorze, NHK informuje z dużo większym opóźnieniem niż N-tv czy BBC, a  najwięcej faktów dostarczają jednak zachodni dziennikarze. Spora część naszych znajomych w Japonii pozostaje na miejscu zamieszkania, niekórzy udali się na południe kraju. Los dwu znajomych rodzin mieszkających  w okolicach Sendai pozostaje nam nieznany.

W Düsseldorfie odwołano zaplanowane na jutro spotkanie z reżyserem Hara Keiichi i pokaz filmu "Lato z Co".Już organizuje się koncerty charytatywne (zaplanowane na cały kwiecień), w miejscach pracy i szkolach zaczynają sie zbiórki pieniężne, w następną sobotę w Tonhalle ma sie odbyć koncert z udziałem japońskiego konsula (w programie m.i. IX Symfonii Beethovena). Koncert poprowadzi  Yukata Sado. Wstęp wolny.

 Zorganizowano też akcję " Düsseldorf für Japan".  Miasto już teraz przekaże 100.00 Euro na pomoc Japonii. Na ich stronie, a także na stronie ambasady japońskiej podane są informacje z numerami kont bankowych, gdzie ewentualnie można przekazywać datki.

Na moim głównym blogu zamieściłam krótkie tłumaczenie listu Akiry Terudy wyjaśniające jej powody do pozostania w Tokio. Słuchałam niedawno wywiadu z dziennikarką Ines Karschöldgen, która zdecydowała się po naciskach ambasady i rodziny ewakuować do Niemiec dla dobra dziecka, po siedmiu latach życia Japonii, mimo sprzeciwu japońskiego męża. Wygląda na to, że tę decyzję opłaci rozwodem.
Jesteśmy pełni podziwu dla woluntariuszy pracujących w Fukushima, tutejsza prasa pisze o nich "bohaterzy", w Japonii są nazywani "ostatnimi samurajami". Modlimy się, żeby ich poświęcenie nie poszło na darmo.
W Japonii właściwie niedługo zacznie się czas sakury, pikników pod kwitnącymi drzewkami wiśniowymi. Mam wielką nadzieję, że mimo tylu nieszczęść, dramatów i potwornych tragedii będzie i Japończykom dane cieszyć się drobnymi radościami życia codziennego.

piątek, 11 marca 2011

Po 140 latach - 11.3.2011

Wielka fala w Kanagawa -Hokusai Katsushika
  grafika z wikipedii
Po 140 latach - 11.3.2011
Wszyscy się od dawna spodziewali i dzisiaj nadeszło.
Jak na razie nie mamy żadnych złych osobistych wieści, ale obrazy w telewizji, informacje o zniszczeniach, zmarłych i możliwej katastrofie atomowej trzymają nas nadal w niepewności.
Japonio, dobrej i spokojnej nocy!

piątek, 4 marca 2011

3.3.- Hinamatsuri - 雛祭り

Wczoraj 3 marca świętowaliśmy hinamatsuri - 雛祭り czyli Dzień Lalek. O święcie można poczytać m.i. na wikipedii , a ponieważ w tym roku święto wypadło w Tłusty Czwartek zwany tu  Altweibeiernacht, to w miejsce tradycyjnych słodyczy były wszechobecne pączki.


A tak jak co roku o tej porze wyglądał krawat mojego mąża po godzinie 11.11, kiedy karnawałowe STARE BABY rozbiegły się z nożyczkami :)