Na moim innym blogu chwaliłam się właśnie przepiękną okładką do książek. Dostałam ją już dawno temu, powstała w Osace i jest zrobiona z materiału przeznaczanego na kimona. Niestety, nie udaje mi się zrobić zdjęcia oddającego całą przyjemność trzymania tego skarbu w dłoniach, ale proszę mi wierzyć na słowo, noszenie nawet ciężkich książek w torebce staje się dużo milsze...
A dzisiejszy wpis przypada na dzień urodzin osoby, od której to cudo swego czasu dostałam. Dziś po drugiej stronie kuli ziemskiej, ale dzięki internetowi na wyciągnięcie dłoni. Wszystkiego najlepszego!!
お誕生日おめでとう |
Pikne zdjecie liscia! Prawda, ze te klony sa wyjatkowym zjawiskiem? Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń