Strasznie się nam za tytułowymi lodami matcha (z specjalnej zielonej herbaty) tęskni, w Japonii nawet Häagen Dazs je produkuje, a powyższe opakowanie do produkcji domowej ( tylko dodać mleka i mrozić) powoduje, że smutek ów staje się jeno głębszy, jako że taki substytut nie nie to samo.
Więc było nam miło odkryć otwarta na eksperymenty lodziarnię Nordmanns Eisfabrik na Flingern i wypróbować nowe smaki. Spóbowaliśmy lody lemonkowe z bazylią, mokkę z kardamonem i planujemy podejście do lodów z makiem i lodów rozmarynowo- lawendowych.
Lody na bazie oleju z pestek moreli cieszą się jak widać największą popularnością.
Jeśli zostaniemy stałymi klientami lokalu, może uda się namówić sympatycznego właściciela do kolejnego eksperymentu ? Oczywiście z japońskimi lodami z zielonej herbaty macha. Na Flingern istnieje już wiele sklepików i restauracyjek wykorzystujących modę na kulturę japońską typu "sushi taxi", ale autentyczne produkty niestety nie zyskały jednak popularności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo proszę niezalogowanych użytkowników o podpisywanie się jakimś nikiem. Chciałabym (i pewnie też czytelnicy) móc odróżniać anonimowego komentatora z piątku od anonimowego komentatora z niedzieli.
Być może upłynie kilka dni, zanim będę mogła odpowiedzieć, ale cieszę się z każdego komentarza. Dziękuję za trud dialogu :)i zapraszam znów.